Niewiarygodne, ale to student pedagogiki tak zaopiekował się dziewczynką. Zajął się nią, bo poprosiła go o to jego przyjaciółka. Gdy matka dziecka wróciła z siłowni, znalazła swoją córkę poparzoną i krzyczącą z bólu.
Dziewczynka spędziła dwie minuty w pracującej suszarce na bieliznę. Poparzyła sobie ręce, nogi i plecy i była cała posiniaczona. Dlaczego 21-letni Australijczyk to zrobił? Przed sądem twierdził, że włożył dziewczynkę do bębna, bo oblała się lekarstwem. Myślał też, że będzie to dla niej doskonała zabawa. W końcu przyznał jednak, że zdenerwował go płacz dziecka.
Zdaniem sądu, student zawinił przede wszystkim głupotą, a nie złą wolą i skazał go tylko na 8 miesięcy więzienia. Jego szczęście, że dziewczynce nie stało się nic poważnego i szybko wróciła do zdrowia.