Nie można Chińczykom odmówić fantazji. Bo stroje, w którychparadują w niczym nie przypominają nudnych gładkich piżam. Na rowerach czy spacerach z psami najczęściej widzi się ludzi ubranych w piżamy w paski, kwiatki i misie. Gości zaś podejmują także w "strojach wieczorowych inaczej". "Wysoki urzędnik chiński, z którym się skontaktowałam, zaprosił mnie do swojego domu na kolację ze swoją rodziną i przyjął mnie w szlafroku i kapciach" - opowiada hiszpańska urzędniczka. Sama zadbała o to, by pojawić się w gościach w eleganckim kostiumie... Błąd?



Zjawiskiem zafascynowani są naukowcy. Do tego stopnia, że Akademia Nauk Społecznych w Szanghaju przeprowadziła sondaż na temat nowej mody. Wyniki były zaskakujące! Co piąty Chińczyk przyznał, że on sam lub jego krewny są niewolnikami "piżamowej mody", a co czwarty - że od czasu do czasu chodzi po ulicy w piżamie.

Niektórzy tłumaczą to tym, ze wielu Chińczyków mieszka w starych dzielnicach, gdzie w jednym domu mieszkają z reguły co najmniej 4 rodziny. A w takich domach brak toalet i ich mieszkańcy przemieszczają się w piżamach do publicznych pryszniców i toalet.

Zdziwią się oni, jeśli moda przyjmie się na świecie...