Policjanci bronili się przed strażakami tarczami, pałkami, ale też armatkami wodnymi i gazem łzawiącym. Strażaków było aż 6 tysięcy, ale policjanci w końcu wygrali. Nie bez strat własnych. Jeden z policjantów został ranny w głowę, inny w kolana. Pozostałych 13 jest lżej rannych. Policjanci stracili też jeden radiowóz. 35 strażaków trafiło do aresztu. I w końcu wieczorem na ulicach Paryża zapanował spokój.

Strażacy demonstrowali, bo chcą więcej pieniędzy i lepszych emerytur. Żadają też ostrych działań policji wobec imigrantów - młodocianych bandytów, terroryzujących przedmieścia stolicy Francji.

Ale świadkowie strażackiego protestu mówią też o innej twarzy strażaków - protestujący wspomagali się piwem i mocniejszymi napojami.