Ani Polka, ani żadna z jej koleżanek z pracy nie zetknęła się z radioaktywnym polonem. Wynika to z badań przeprowadzonych wśród pracowników restauracji przezbrytyjską agencję ochrony zdrowia.

Tymczasem w środę po południu w ambasadzie brytyjskiej w Moskwie wszczęto alarm. Wykryto śladowe promieniowanie. Władze w Londynie uspokoiły jednak, że stężenie radioaktywnej substancji było tak niewielkie, że nie zagroziło zdrowiu ludzi.