Polscy bandyci wpadli, bo korzystali z... kradzionego samochodu. Być może liczyli, że nikt tego nie zauważy. Auto, którym jeździli "na akcje" zginęło ponad dwa lata temu.
Austriaccy policjanci byli zdziwieni profesjonalizmem zatrzymanych Polaków. Funkcjonariusze znaleźli przy nich narzędzia, dzięki którym mogli otworzyć praktycznie każdy typ samochodu. Otwarcie nawet najlepiej zabezpieczonych aut zajmowało im kilka sekund.