Niezapowiedziana wizyta zaczęła się z problemami. Samolot z Rice na pokładzie musiał ponad pół godziny krążyć nad Bagdadem i ze względów bezpieczeństwa czekać na zezwolenie na lądowanie.
Condoleezza Rice ma spotkać się z irackimi politykami - w tym z premierem Nurim Malikim. Będzie się też widzieć z dowódcami amerykańskich żołnierzy.
Wizyta amerykańskiej polityk jest zapewne związana z trwającą właśnie operacją przeciwko rebeliantom, ukrywającym się w irackiej stolicy. "Plan bezpieczeństwa w Bagdadzie dopiero zaczął być realizowany - sądzę, że jest sprawą niezmiernie ważną, by uświadamiać sobie, iż nie miał on zakończyć się w ciągu jednego dnia, lecz jest rozłożony w czasie" - powiedziała Rice towarzyszącym jej dziennikarzom.
Prosto z Iraku sekretarz stanu poleci do Izraela. W najbliższy poniedziałek Rice oczekiwana jest w Jerozolimie. Zgodnie z zapowiedziami ma tam dojść do ważnego trójstronnego spotkania. Do wspólnego stołu rozmów mają zasiąść amerykańska sekretarz stanu, premier Izraela Ehud Olmert oraz prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas.