Najpierw potężna eksplozja wstrząsnęła centrum Algieru. Samochód z bombą zaparkowano na placu przed siedzibą rządu. Materiałów wybuchowych musiało być bardzo dużo, bo po wybuchu wyleciały okna w wielu budynkach w okolicy. Niektórzy świadkowie twierdzą, że eksplozji było kilka.

Reklama

Do centrum miasta natychmiast zaczęły się zjeżdżać karetki. Przerażeni ludzie wybiegli w popłochu na ulice. Policyjni eksperci nie mają wątpliwości, że celem była siedziba premiera.

W tym samym czasie bomba wybuchła także na wschodnich peryferiach miasta. Tam także zginęli ludzie.