Na szczęście Rumunii nie grozi taki kryzys polityczny jak na Ukrainie. Bo prezydent Basescu zapowiadał przed głosowaniem, że jeśli zostanie zawieszony, to natychmiast poda się do dymisji. A to oznacza przedterminowe wybory. Nowego prezydenta Rumuni powinni wybrać za trzy miesiące. Oczywiście Basescu zapowiada, że wystartuje w głosowaniu.

Reklama

Opozycja oskarża prezydenta o faworyzowanie swojej partii. Zarzuca mu też, że nie robi nic, by wprowadzić jakiekolwiek reformy. A - według konstytucji - prezydent powinien mediować między rządem a opozycją.