W animowanym serialu Apu gra chciwego sprzedawcę gotowego handlować zepsutym towarem, i to po zawyżonych cenach. Na cały lipiec postać Apu stała się twarzą kampanii dla dwunastu sklepów sieci "7-11", których ajenci, decydując się na wspólną promocję z producentami filmu Simpsonowie, upodobnili swoje supermarkety do serialowych "Kwik E-Martów".
Krytycy tej kampanii pytają: "Skoro w serialu Apu ośmiesza imigrantów z Indii, to jak on może zachęcać do zakupów?". Blogger i założyciel portalu dla indyjskich imigrantów, UltraBrown.com, traktuje kampanię jako z założenia rasistowską. "Złe cechy Apu są utożsamiane ze wszystkimi hindusami" - tłumaczy. Co ciekawe, połowa biorących udział w kampanii sklepów kierowana jest właśnie przez imigrantów z Indii.
"To jest zabawa, kreskówka, i nie można tego brać na serio" - tłumaczy Andy Chaudhari, właściciel nowojorskiego "7-11". Jak pokazuje to materiał CNN, sprzedawcy nie kryją zadowolenia z udziału w promocji. Jest skuteczna, bo powiązane z filmem Simpsonowie towary, jak koszulki, gadżety czy nawet ukochane przez Homera Simpsona różowe pączki z posypką, sprzedają się wyśmienicie.
Apu Nahasapeemapetilon, bohater serialu Simpsonowie, jest w kreskówce sprzedawcą w supermarkecie "Kwik E-Mart". Wykorzystany w kampanii reklamowej rzeczywistej sieci amerykańskich supermarketów "7-11" stał się bohaterem rasistowskiego skandalu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama