Sędzia sądu rodzinnego w holenderskim Middelburg anulował kuratelę nałożoną na nastolatkę w ubiegłym roku, gdy mając wówczas 13 lat ogłosiła swój plan wyruszenia w rejs dookoła świata. Jej zamiar opłynięcia samotnie ziemi wywołał ogólną dyskusję na temat do jakiego stopnia rodzice powinni wspierać i zachęcać swe dzieci w realizacji ryzykownych marzeń.
"Tą decyzją odpowiedzialność za Laurę składamy na jej rodziców. Od nich zależy, czy Laura może wypłynąć w rejs dookoła świata" - powiedział przewodniczący rozprawie sędzia S. Kuypers. Będący w separacji rodzice żeglarki oznajmili, że popierają jej zamysł. Laura Dekker nie była obecna w sądzie podczas ogłaszania decyzji. Jej adwokat, Peter De Lange powiedział, że znajduje się na swym jachcie "Guppy", ale zapewnił, że będzie zadowolona z decyzji sądu. "Będzie nieprawdopodobnie szczęśliwa. Sprawiedliwości stało się zadość" - powiedział De Lange. Laura Dekker ma wypłynąć w swój rejs z Portugalii za dwa tygodnie.
Rada ds. Opieki nad Dziećmi zwróciła się wcześniej do sądu z wnioskiem o przedłużenie o jeden rok kurateli nad Dekker i zapobiegnięcie jej morskiej wyprawie. Rada, jak poinformował jej rzecznik Richard Bakker, przestudiuje decyzję sądu i zdecyduje, czy złożyć odwołanie.
Od ubiegłego roku, gdy sprawa stała się głośna, Laura Dekker otrzymała duży i wyposażony w nowoczesne przyrządy nawigacyjne jacht. Studiowała też wszelkie problemy, jakie mogą pojawiać się podczas samotnego rejsu, od umiejętności zszywania ran, do radzenia sobie z brakiem snu w żegludze na 11,5-metrowym, dwumasztowym keczu. "Laura pracowała bardzo ciężko w ostatnich tygodniach nad technikami przeżycia w skrajanych warunkach" - zapewnił jej adwokat De Lange. "Jeśli wszystko pójdzie tak dobrze, jak bym chciała, wypłynę z Portugalii za dwa tygodnie" - napisała Dekker na swym blogu.
Laura ma żeglarstwo we krwi. Urodziła się na jachcie na wodach wokół w Nowej Zelandii, podczas rejsu swych rodziców dookoła świata. Ma paszporty Nowej Zelandii i Holandii. Podczas gdy jej ojciec popierał jej plany, matka początkowo była im przeciwna, ale na początku roku też dała jej swe "błogosławieństwo". Dekker może zostać najmłodszą żeglarką, która dokona samotnego rejsu dookoła świata. Dotąd rekord ten należy do 16-letniej Australijki Jessiki Watson. Tej ostatniej rejs na 10-metrowym jachcie "Ella's Pink Lady" zajął 210 dni.
Jednak nie wszystkim nastolatkom udawało się pokonać oceany. W czerwcu uratowano 16-letnią Amerykankę Abby Sunderland, której jacht stracił maszt na Oceanie Indyjskim. Sunderland uratował francuski okręt rybacki 2000 mil od wybrzeży Australii w dwa dni po odebraniu od niej sygnału ratunkowego. Rodzice Amerykanki spotkali się z gwałtowna krytyką za pozwolenie córce na tak ryzykowaną wyprawę. Mniej potępiano ich, gdy rok wcześniej brat Abby, 17-letni Zac, ukończył rejs dookoła świata i przez pewien czas był najmłodszym żeglarzem, który samotnie opłynął świat.