Sędzia uznał winę Benaissy, oskarżonej o niebezpieczne uszkodzenie ciała. Piosenkarka przyznała podczas procesu, że uprawiała seks bez zabezpieczenia, chociaż wiedziała, że jest nosicielką wirusa HIV. Oświadczyła, że bardzo żałuje swego postępowania. "Popełniłam wielki błąd" - wyznała.

Reklama

Skrucha Benaissy wpłynęła na to, że sąd wymierzył jej łagodną karę; za niebezpieczne uszkodzenie ciała grozi nawet do 10 lat więzienia. O karę w zawieszeniu wnosili również prokurator oraz oskarżyciele posiłkowi. Argumentowano, że Benaissa nie była wcześniej karana, jest matką i w związku z nosicielstwem HIV ma niską oczekiwaną długość życia.

Artystka, pół-Marokanka dowiedziała się o tym, że jest zarażona wirusem w 1999 r., w czasie badania ciążowego. Miała wtedy 16 lat. Jako czternastolatka popadła w uzależnienie od narkotyków. Wyznała, że próbowała wyprzeć chorobę ze świadomości i nie informowała o niej swoich partnerów seksualnych. W latach 2000-2004 uprawiała seks bez zabezpieczenia z trzema mężczyznami. Jeden z nich, obecnie 34-latek, zaraził się wirusem.

W środę na sali sądowej biegły wirolog Josef Eberl z Monachium ocenił, że na podstawie przeprowadzonych analiz wirusa "można stwierdzić graniczące z pewnością prawdopodobieństwo, iż pani Benaissa była źródłem zakażenia".

Benaissa została aresztowana w kwietniu 2009 r. we Frankfurcie nad Menem. Prokuratura upubliczniła zarzuty wobec piosenkarki, co ostro skrytykowały organizacje wsparcia osób chorych na AIDS.

Reklama