Iljuchin, który jest jednocześnie wiceprzewodniczącym Komisji ds. ustaw konstytucyjnych i rozwoju państwa Dumy Państwowej (izby niższej rosyjskiego parlamentu), wezwał też Putina do powołania komisji rządowej, która miałaby "wyjaśnić los 200 tys. czerwonoarmistów i cywili (Rosjan, Białorusinów, Ukraińców i Żydów), którzy dostali się do polskiej niewoli w latach 1918-1920".
Komunistyczny deputowany, b. śledczy Prokuratury Generalnej ZSRR uczynił to w liście do szefa rządu Rosji, opublikowanym na stronie internetowej KPRF. Iljuchin argumentuje, że dochodzenie Głównej Prokuratury Wojskowej FR w sprawie Katynia "było prowadzone z poważnymi uchybieniami proceduralnymi, nieobiektywnie, w celu dogodzenia Polakom". Dlatego, według komunistycznego polityka, powinno być kontynuowane, a po jego zakończeniu - "przekazane do sądu dla publicznej oceny zgromadzonych w jego aktach dokumentów".
Iljuchin odwołał się do wniosków sformułowanych przez uczestników panelu "Katyńska tragedia: aspekty prawne i polityczne", który 19 kwietnia zorganizowała w Dumie frakcja KPRF.
Jego uczestnicy skrytykowali władze Rosji za to, że te "nie raczywszy zapoznać się ze wszystkimi dokumentami, już niejednokrotnie przeprosiły Polskę za Katyń". Ich zdaniem, Polacy wzięci do niewoli w 1939 roku przez Armię Czerwoną zostali zamordowani w 1941 roku przez hitlerowców, a dokumenty świadczące o winie Stalina i NKWD zostały sfabrykowane.
Uczestnicy panelu opowiedzieli się również za wznowieniem śledztwa katyńskiego, zbadaniem autentyczności wszystkich dokumentów znajdujących się w jego aktach i przeprowadzeniem otwartego procesu sądowego.
Zażądali także powołania komisji rządowej do zbadania losów czerwonoarmistów wziętych do niewoli w czasie wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku.
Komunistyczny parlamentarzysta w liście do Putina twierdzi, że "ponad 80 tys. osób zginęło w polskich obozach z powodu świadomego nieudzielenia im pomocy medycznej, brutalnego traktowania, niedostatku żywności i egzekucji".