Szef rosyjskiego rządu podkreślił, że Łużkow, który stał na czele władz stołecznych nieprzerwanie od 1993 roku, "wiele uczynił dla rozwoju Moskwy i w określonej mierze jest znaczącą figurą współczesnej Rosji".

"Jest całkiem jasne, że stosunki mera i prezydenta nie układały się, ale to mer jest podwładnym prezydenta, a nie odwrotnie" - powiedział Putin. Podkreślił, że dymisjonując Łużkowa, "prezydent Rosji działał ściśle według norm prawa i w ramach swych prerogatyw".

Reklama

Premier Rosji powiedział, że już omawiał z prezydentem kandydaturę nowego mera Moskwy i że będzie mógł wyrazić swoje zdanie na ten temat jako lider partii Jedna Rosja, która ma większość w stołecznej Dumie.

Od kilku tygodni działalność Łużkowa była ostro krytykowana przez państwowe media. Swojej niechęci do burmistrza nie ukrywał też Miedwiediew.

74-letni Łużkow w czasie sprawowania swego urzędu przeżył trzy kampanie prezydenckie, sześć parlamentarnych, 10 premierów, dwie wojny w Czeczenii i kryzys finansowy. Znany jest z populistycznych i nacjonalistycznych poglądów. Jego kadencja upływała w czerwcu 2011 roku.

Reklama