"Otwieramy dochodzenie w sprawie przestępstwa o charakterze terrorystycznym, w zgodzie ze szwedzkim prawem" - powiedział na konferencji prasowej szef departamentu odpowiedzialnego za środki bezpieczeństwa Anders Thornberg. Dodał, że w kraju nie podniesiono poziomu zagrożenia terrorystycznego.
Thornberg nie potwierdził doniesień lokalnych mediów, że mężczyzna, który zginął w wybuchu, był sprawcą zamachu. Według sieci telewizyjnej SVT, miał na to wskazywać fakt, że w pobliżu ciała ofiary znaleziono pojemnik wypełniony gwoździami.
W sobotę na ruchliwej pełnej sklepów ulicy w centrum Sztokholmu doszło do wybuchu samochodu. Wkrótce po tej eksplozji nastąpił drugi wybuch na tej samej ulicy.
Szwedzka agencja TT informowała, że na 10 minut przed wybuchami jej redakcja otrzymała e-mail z ostrzeżeniem. Nagranie po szwedzku i arabsku, załączone do e-maila, wzywa do dżihadu w Szwecji. Głos w załączniku dźwiękowym przysłanym do redakcji TT zwraca się do Szwedów i zarzuca im, że nie zareagowali oni na karykatury proroka Mahometa, których autorem był artysta i karykaturzysta Lars Vilks. Autor nagrania wspomina również o obecności szwedzkich żołnierzy w Afganistanie. E-mail ten został również wysłany do służb wywiadowczych Szwecji.
"Teraz wasze dzieci, wasze córki i wasze siostry będą umierać jak nasi bracia, nasze siostry i nasze dzieci" - ostrzeżono w nagraniu.