Kiedy w 2008 roku były przewodniczący władz regionalnych wyspy z postchadeckiej partii Unia Centrum (UDC) został skazany przez sąd w Palermo za faworyzowanie cosa nostry i ujawnienie tajemnicy służbowej, ustąpił ze stanowiska dopiero pod wpływem licznych nacisków oraz apeli ze strony różnych sił politycznych. Jako senator dalej prowadził w sądach batalię o uniewinnienie. Przegrał ją w Sądzie Najwyższym, który utrzymał poprzednie wyroki.

Reklama

Sprawa dotyczy wydarzeń z 2001 roku, kiedy Cuffaro jako przewodniczący władz regionalnych Sycylii dowiedział się od chorążego karabinierów o podsłuchu zainstalowanym w domu jednego z mafijnych bossów. Dom ten odwiedzał przyjaciel Cuffaro, skazany potem za związki z mafią. Zdaniem śledczych gubernator ujawnił tajemnicę o podsłuchu przyjacielowi. W konsekwencji wiadomość ta dotarła do podsłuchiwanego mafiosa, a całe prowadzone przeciwko niemu śledztwo zakończyło się fiaskiem.

Choć sobotnie orzeczenie senator Cuffaro ma otrzymać na piśmie w ciągu pięciu dni, natychmiast po jego ogłoszeniu - jak podały media - zgłosił się do rzymskiego więzienia Rebibbia. Na wyrok Sądu Najwyższego oczekiwał w kościele w Rzymie, gdzie modlił się przez trzy i pół godziny - podała agencja ANSA.