Wybuch nastąpił w chwili, gdy autobus zbliżał się do dworca kolejowego w biznesowej dzielnicy Makati. Na miejscu zginęła kobieta, która siedziała w pobliżu bomby. Później miejscowy szpital poinformował o dwóch ofiarach śmiertelnych.
Na razie nikt nie przyznał się do zorganizowania tego zamachu. Do aktów terroru dochodzi na Filipinach głównie w południowych prowincjach, gdzie muzułmańska mniejszość walczy o niepodległość. Niespokojnie bywa też na północy, gdzie od ponad 40 lat trwa konflikt między komunistycznymi rebeliantami a rządem. Za część zamachów bombowych obwiniane są gangi, zajmujące się wymuszeniami.