Zadania zamykanych placówek od 1 lutego przejmują inne czeskie przedstawicielstwa w Afryce, Azji czy Ameryce.

Gabinet Neczasa już latem zeszłego roku zapowiedział zamknięcie części placówek dyplomatycznych. Głównym powodem są cięcia w budżecie państwa, które odczuł także resort spraw zagranicznych. Finanse wszystkich ministerstw zostały zredukowane o 10 proc.

Reklama

Decyzja rządu dotycząca likwidacji ambasad wywołała sprzeciw lewicowej opozycji. Także część rządzącej centroprawicy odniosła się krytycznie do tego posunięcia, zarzucając szefowi czeskiej dyplomacji Karelowi Schwarzenbergowi niedostateczne poinformowanie na temat powodów zamknięcia placówek. Wywodzący się z Obywatelskiej Partii Demokratycznej (ODS) premiera Neczasa szef komisji spraw zagranicznych David Vodrażka zauważył, że taki krok może mieć m.in. negatywny wpływ na czeskie firmy.

MSZ oprócz zamykania niektórych placówek dyplomatycznych w ramach oszczędności budżetowych planuje zwolnienia pracowników i cięcia wydatków administracyjnych.

Celem oszczędności obecnego czeskiego rządu jest stabilizacja finansów publicznych i utrzymanie deficytu budżetowego na poziomie 4,6 proc. PKB.