"Jestem przeciwny dożywotniemu sprawowaniu mandatu, a także dziedzicznemu przekazywaniu władzy" - powiedział prezydent w parlamencie. Salah jest głównym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w walce a Al-Kaidą.

Reklama

W parlamencie Salah ogłosił zamrożenie ogłoszonej niedawno zmiany w konstytucji, polegającej na przedłużeniu jego rządów o dwa kolejne 10-letnie mandaty. "Dokonałem tych ustępstw w interesie kraju (...), które stoją nad naszymi osobistymi interesami" - tłumaczył. "Nie będzie rozszerzenia (mandatu), nie będzie dziedziczenia" - podkreślił. Prezydent odroczył również wybory parlamentarne przewidziane na 27 kwietnia - podała agencja AFP.

Salah wezwał opozycję do odwołania protestów.

Największa w kraju partia opozycyjna, Jemeńska Kongregacja na rzecz Reformy (Islah), oceniła pakiet prezydenckich ustępstw pozytywnie, zastrzegając jednocześnie, że czwartkowa manifestacja odbędzie się jak planowano. "To jest pokojowa walka, dzięki której ludzie mogą sprawić, że ich głos będzie usłyszany" - powiedział zastępca sekretarza generalnego Islah Muhammad al-Saadi.

Jemen jest kolejnym krajem regionu - po Tunezji, Egipcie i Jordanii - w którym doszło do wybuchu społecznego niezadowolenia. Prawie połowa ludności utrzymuje się za mniej niż 2 dolary dziennie.