"Ponad tysiąc osób zebranych w meczecie al-Omari oraz wokół świątyni wykrzykuje hasła przeciwko reżimowi. Są otoczeni przez liczne siły bezpieczeństwa" oraz uzbrojonych ludzi - powiedział działacz.
Dodał, że manifestujący utworzyli żywy łańcuch wokół meczetu, ponieważ obawiają się ataku ze strony sił bezpieczeństwa.
Według innego działacza, Dara przypomina "koszary wojskowe". W poniedziałek na rogatkach miasta rozmieszczono żołnierzy.
W ostatnich dniach toczyły się w mieście antyrządowe protesty, w których zginęło sześcioro cywilów. Wcześniej informowano o pięciu ofiarach, jednak w poniedziałek bilans wzrósł po tym, jak śmierć poniosło 11-letnie dziecko, które dzień wcześniej zatruło się gazem łzawiącym, gdy siły bezpieczeństwa rozpędzały manifestację.
W Syrii demonstracje wymierzone przeciwko prezydentowi Baszarowi el-Asadowi trwają od połowy marca. Na portalu Facebook na stronie zatytułowanej "syryjska rewolucja 2011 przeciwko Asadowi" wzywano do manifestacji, które mają doprowadzić do powstania Syrii "bez tyranii, bez stanu wyjątkowego (obowiązującego od 1963 roku) oraz bez specjalnych sądów".
Aby uspokoić nastroje władze ogłosiły w niedzielę, że zwolnią z aresztu kilkunastu uczniów zatrzymanych w tym miesiącu za wypisywanie na ścianach budynków w Darze prodemokratycznych haseł.
Autorytarny prezydent Syrii Asad, który 11 lat temu przejął władzę po swym ojcu, odrzuca apele o swobody polityczne i wtrąca do więzienia krytyków swego reżimu. Jego ugrupowanie jest u władzy od 1963 roku.