Nieco wcześniej 70-letni Nazarbajew zadeklarował, że jest zwycięzcą wyborów. "Pierwsze wyniki podane przez komisję oraz sondaże powyborcze wskazują, że nasi obywatele akceptują wysiłki, które podejmuję od 20 lat" - oświadczył Nazarbajew w czasie wizyty w siedzibie swojej partii.
Ostateczne rezultaty mają być znane jeszcze w poniedziałek. Według dotychczasowych danych frekwencja wyniosła 89,9 proc.; komisja zastrzegła, że frekwencja z pewnością wzrośnie po dostarczeniu kart do głosowania z daleko położonych części kraju.
Nazarbajew miał trzech kontrkandydatów - lojalnych wobec obozu władzy. Jeden z nich oświadczył w niedzielę, że oddał głos na prezydenta.
Politycy opozycyjni odmówili udziału w wyborach i zaapelowali o ich bojkot nazywając głosowanie "fikcją".
Nazarbajew, wyznaczając wybory prawie dwa lata przed terminem, zaskoczył opozycję i uniemożliwił jej mobilizację. Pod koniec stycznia Rada Konstytucyjna Kazachstanu uznała za niekonstytucyjne referendum w sprawie wydłużenia kadencji Nazarbajewa do roku 2020. W tej sytuacji prezydent wydał 4 lutego dekret wyznaczający kwietniowy termin elekcji.
W poniedziałek na temat wyborów wypowie się Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE), której obserwatorzy monitorowali głosowanie w całym kraju. Dotychczas, według OBWE, żadne wybory od uzyskania przez Kazachstan niepodległości nie były wolne.