Media w Tunezji informują również o aresztowani w rejonie granicy dwóch osób podejrzanych o powiązania z Al-Kaidą, przy których znaleziono materiały wybuchowe.

W odpowiedzi na incydent graniczny, do którego doszło w sobotę w regionie Tatawin przy południowej granicy z Libią, tunezyjska armia wysłała tam czołgi, wozy opancerzone i dodatkowych żołnierzy.

Reklama

Tunezyjskie wojska rozmieszczeni wzdłuż granicy zatrzymały tam około 200 żołnierzy Kadafiego podróżujących około 50 samochodami, którzy według TAP, chcieli od tunezyjskiej strony odzyskać kontrolę nad strategicznym przejściem granicznym w Dehiba, kontrolowanym od kilku tygodni przez powstańców. Libijczycy zostali zawróceni do ich bazy pod drugiej stronie granicy.

Jednocześnie w nocy z soboty na niedzielę w górzystym rejonie w okolicach miasta Remada niedaleko granicy z Libią aresztowano dwóch mężczyzn podejrzewanych o powiązania z miejscowym skrzydłem Al-Kaidy. Przy jednym z nich znaleziono pas z materiałami wybuchowymi a przy drugim granat. Według TAP jeden z nich był z Libii, a drugi z Algierii, gdzie działa Al-Kaida Islamskiego Maghrebu odpowiedzialna za porwania obcokrajowców i ataki terrorystyczne w całej Afryce Północnej.

Napięcie na granicy tunezyjsko-libijskiej wzrosło w ostatnich tygodniach w miarę, jak walki pomiędzy domagającymi się odejścia Kadafiego libijskimi powstańcami a siłami prorządowymi rozprzestrzeniają się na rejon graniczny.

Sama Tunezja próbuje ustabilizować sytuację wewnętrzną po masowych demonstracjach z początku roku, które doprowadziły do ustąpienia rządzącego krajem przez ponad 20 lat prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.