Po wczorajszym białoruskiego oświadczeniu premiera Michaiła Miasnikowicza, że w najbliższym czasie Białoruś przejdzie na realny kurs rubla, podrożały waluty a mieszkańcy zaczęli masowo wyjmować pieniądze z wkładów bankowych - podaje Telewizja Biełsat.

Reklama

Zapowiedź dewaluacji doprowadziła do paniki. Niektóre banki już wprowadziły ograniczenia dotyczące wypłat pieniędzy.

Pytani przez dziennikarzy Biełsatu, Białorusini czekający w kolejkach do bankomatów, mówili o krążących plotkach, jakoby wkrótce wszystkie banki miały wprowadzić limity na wypłatę gotówki albo nawet zablokować wypłatę pieniędzy w ogóle.

"Wszyscy boją się, że pieniądze stracą wartość i dlatego ludzie wybierają gotówkę z banków i usiłują je ulokować gdzie indziej, coś za nie kupić" - powiedział Telewizji Biełsat jeden rozmówców czekających w kolejce do bankomatu w Homlu.

W banku centralnym jednak zdementowano informację o braku gotówki. "Białoruskich rubli i białoruskiego cukru nie brakuje w magazynach" - powiedział rzecznik prasowy banku.