"Czuję się niezręcznie pośród tego piekielnego hałasu gazet i telewizji. Nie rozumiem jego powodów. Nie mam sobie nic do zarzucenia i uważam, że rzetelnie wypełniłem swą rolę artysty" - oświadczył Rainaldi w rozmowie z włoskim tygodnikiem "Gente".

"Zaczerpnąłem pomysł z jego życia. Papież mówił: +Nie lękajcie się! Otwórzcie drzwi Chrystusowi+" - stwierdził Rainaldi. Przypomniał następnie scenę z 1993 roku, gdy Jan Paweł II okrył małego chłopca połą swego płaszcza.

Reklama

"Starałem się przetłumaczyć to wszystko na mój język współczesnego artysty" - wyjaśnił rzeźbiarz.

Tłumacząc swą artystyczną wizję Oliviero Rainaldi stwierdził, że "ciało metafizyczne zajmuje miejsce ciała fizycznego".

"Podkreśliłem zdolność papieża do oferowania się innym, przekreślając siebie. Taka, od początku, była moja propozycja wobec tych, którzy zlecili mi wykonanie dzieła" - powiedział. Artysta poinformował, że nic mu nie wiadomo o tym, by ktoś zgłaszał jakieś zastrzeżenia do jego projektu.

Budzący powszechną krytykę pomnik, odsłonięty 18 maja przed dworcem Termini, oceni powołana przez burmistrza Rzymu "komisja mędrców". W sondażu wypowiedzą się na jego temat mieszkańcy Wiecznego Miasta. Jeśli rzymianie ocenią dzieło negatywnie, monument zostanie usunięty - zapowiedziały władze miejskie.