"Jest całkowicie jasne, że planowany na kontynencie system obrony przeciwrakietowej to nic innego niż część kompleksu militarnego USA, którą chcą (one) budować w Europie i z europejskich środków" - powiedział Rogozin agencji ITAR-TASS.
"Nie jesteśmy zadowoleni z kursu, który przyjęto po szczycie w Lizbonie. I ponieważ chodzi o to, przed kim będą się bronić m.in. i Norwegowie, to jest dla nas ważne, by mówić o tym nie tylko w Waszyngtonie, lecz i w Oslo" - zaznaczył ambasador Rosji w NATO. Rosja kategorycznie sprzeciwia się instalacji elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie, twierdząc, że zagrozi to jej bezpieczeństwu narodowemu.
"Europejczycy powinni zrozumieć, jak my patrzymy na to, że obiekty wojskowe, które mają jakoby chronić przed groźbą z południa, powstają w pobliżu naszych północno-zachodnich regionów. I że ostatecznie Rosja w odpowiedzi na to będzie musiała podejmować działania dla obrony swej ludności" - oświadczył Rogozin.
Przed wystąpieniem w Instytucie Spraw Zagranicznych w Oslo Rogozin spotkał się z ministrem spraw zagranicznych Norwegii Jonasem Stoere. Powiedział, że Norwegia nie wypowiedziała się jednoznacznie w sprawie budowy nowych systemów obrony przeciwrakietowej.