Sąd w należącej do aglomeracji waszyngtońskiej miejscowości Alexandria w stanie Wirginia orzekł, iż 47-letni Mohamad Soueid pozostanie w areszcie. Przychylił się w ten sposób do wniosku prokuratury, według której fakt znalezienia u podejrzanego kilku paszportów, w tym nowo wydanego syryjskiego, świadczy o poważnym ryzyku podjęcia przez niego ucieczki.
Soueid został aresztowany wcześniej w październiku. Zarzuca mu się, że jako agent syryjskiego wywiadu gromadził zapisy wideo i magnetofonowe, jak też informacje na temat uczestników protestów przeciwko Asadowi. Zebrane materiały wysyłał do ambasady syryjskiej w Waszyngtonie i do Damaszku, jak również zwerbował inne osoby do zbierania takich informacji - twierdzi prokuratura.
Jak powiedział adwokat Soueida Haytham Faraj, jego klient zaprzeczył, by był winien stawianym mu zarzutom i oświadczył, że nie zamierzał zbiec z USA. Wyrobienie nowego paszportu uzasadnił "dumą z ojczyzny" - zaznaczył Faraj. Dodał, że najbliższa rodzina podejrzanego przebywa w Stanach Zjednoczonych i dlatego "nie ma on zamiaru zbiec do jakiegokolwiek innego kraju", w szczególności do Syrii, ponieważ jego syn "jej nie lubi".
Sąd nie przyjął tej argumentacji, postanawiając, że Soueid pozostanie w areszcie do czasu kolejnej rozprawy 5 marca przyszłego roku.
Według danych ONZ, tłumienie trwających od siedmiu miesięcy prodemokratycznych demonstracji w Syrii pociągnęło za sobą 3 tys. ofiar śmiertelnych. Syryjskie wspólnoty w różnych państwach świata podejmują publiczne akcje solidarności z prześladowanymi rodakami.