W poniedziałek trzy osoby nadal pozostają w szpitalach - poinformowało pogotowie.
Ponad tysiąc osób demonstrowało w Bukareszcie w niedzielę. Początek protestów był spokojny, ale potem setka młodych ludzi zaczęła rzucać kamieniami, petardami i granatami dymnymi w stronę kordonu policyjnego. Policja odpowiedziała granatami z gazem łzawiącym.
Był to czwarty dzień antyrządowych protestów w miastach Rumunii. Nastroje niezadowolenia, zwłaszcza wśród młodzieży, narastają z powodu cięć budżetowych, zmniejszania pensji i świadczeń, podwyższania podatków, a także korupcji.