Syria odrzuca decyzje rady ministrów (spraw zagranicznych) Ligi Arabskiej i uważa je za naruszenie suwerenności narodu i rażącą ingerencję w sprawy wewnętrzne - oświadczył anonimowy przedstawiciel władz w Damaszku, którego cytuje państwowa telewizja.

Reklama

Według tego źródła rada ministrów Ligi powinna wypełnić swe zobowiązania i wstrzymać finansowanie terrorystów oraz nie dostarczać im broni. Władze w Damaszku twierdzą, że za niepokojami w tym kraju stoją terroryści z zagranicy.

Szefowie dyplomacji Ligi Arabskiej przyjęli w niedzielę nowy plan rozwiązania konfliktu w Syrii przewidujący m.in. oddanie władzy przez prezydenta Baszara el-Asada wiceprezydentowi kraju. Według planu w ciągu dwóch miesięcy ma też powstać rząd jedności narodowej, który zostanie przedstawiony ONZ do aprobaty.

Wcześniej ogłoszono, że ministrowie przedłużą misję obserwatorów Ligi Arabskiej w Syrii o miesiąc, powiększając jej skład. Jednocześnie Arabia Saudyjska zapowiedziała wycofanie swoich obserwatorów, ponieważ nie udało się im zapobiec dalszemu rozlewowi krwi w Syrii.

Od marca 2011 roku reżim Asada tłumi wystąpienia swych przeciwników. Według ONZ od momentu rozpoczęcia protestów, zainspirowanych arabską wiosną, zginęło ponad 5,4 tys. ludzi. Obserwatorzy Ligi Arabskiej pojechali do Syrii pod koniec grudnia ub. roku w ramach porozumienia z reżimem w Damaszku, mówiącego m.in. o zaprzestaniu represji, wycofaniu wojsk rządowych z miast i dopuszczeniu do Syrii zagranicznych mediów.