Włoskie media podały, że misia w kajucie zostawił chłopiec z Werony, który podróżował ze swym ojcem. Matka dziecka nie żyje. Dla chłopca, który cierpi z powodu braku matki, miś był nierozłącznym przyjacielem.
Ojciec z synem zapomnieli o zabawce w chaosie ewakuacji. Kiedy powrócili do domu po nieszczęśliwie przerwanym rejsie, dziecko nieustannie pytało o misia i nie mogło spać zrozpaczone z powodu zguby.
Ojciec postanowił zgłosić się do ratowników, poszukujących zaginionych ludzi we wraku statku. Poprosił ich, by podczas tych poszukiwań postarali się odnaleźć bezcenną zabawkę jego synka. Opisał też jego smutek i rozpacz. Płetwonurkowie nie mogli odmówić - podkreślił lokalny dziennik z Florencji.
Pół godziny po tym, jak wiadomość o prośbie od mężczyzny dotarła do sztabu akcji ratunkowej, grupa płetwonurków ponownie weszła do wraku, by poszukać misia. Kierując się opisem miejsca, gdzie znajdowała się kajuta, znaleźli go wśród stosu mebli i innych przedmiotów.
Miś został natychmiast wysłany do Werony.