Wiemy, że Amerykanie mają specjalne systemy, za pomocą których można zagłuszać łączność i oddziaływać na pracę przyrządów pokładowych samolotów- mówi "Komsomolskiej Prawdzie" wysoki oficer GRU. Tabloid dotarł też do specjalistów z zakładów Suchoja, który twierdzi, że eksperci sprawdzają, czy Amerykanie nie posłali sygnału obezwładniającego samolot ze swej bazy na lotnisku w Dżakarcie - informuje RMF FM.

Reklama

Suchoj Superjet rozbił się 9 maja podczas pokazowego lotu. Na pokładzie maszyny było 48 osób - dziennikarze, biznesmeni i pracownicy ambasady. Szczątki maszyny znaleziono na Jawie.