Miedwiediew, który obserwował w Londynie ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich, w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika "The Times" wezwał NATO do jasnego określenia, w kogo ma być wymierzona tarcza antyrakietowa. Zauważył, że jeśli w Rosję, to zostanie wtedy naruszony istniejący parytet atomowy między Rosją i USA, co spowoduje rozpoczęcie nowego wyścigu zbrojeń.

Reklama

Nikt do końca nie rozumie idei tarczy i w tym leży cały problem. Nie rozumieją jej Amerykanie i amerykańscy podatnicy. Z kolei poszczególni przywódcy państw europejskich mówili mi na ucho, prywatnie: nam to wszystko jest niepotrzebne, lecz amerykańscy przyjaciele, jako starsi partnerzy w NATO, nam ten system narzucają - podkreślił.

Według jego słów Rosja nie może przyjąć zapewnień NATO, że tarcza jest skierowana przeciwko krajom bezprawnie rozwijającym programy jądrowe. Wyjaśnijcie więc dlaczego odpowiednie systemy antyrakietowe mogą razić cele (rakiety wystrzelone) z Rosji, to znaczy wpływać na nasz rakietowy potencjał? A jeśli jest to wszystko przeciwko nam, wtedy należy to uczciwie powiedzieć i nastąpi złamanie parytetu jądrowego, który obecnie istnieje pomiędzy Rosją a USA i który jest kluczem do gwarancji bezpieczeństwa we wszystkich ostatnich latach. Jeśli do 2018 roku nie osiągniemy żadnego porozumienia, może potencjalnie dość do nowego wyścigu zbrojeń, co dla wszystkich byłoby bardzo złe - oświadczył rosyjski premier.

W wywiadzie dla brytyjskiej gazety Miedwiediew wyraził przekonanie, że stanowiska Rosji, USA i Wielkiej Brytanii w sprawie kryzysu w Syrii nie są, wbrew pozorom, tak bardzo odległe.Stoimy zawsze na stanowisku, że najgorsza byłaby w Syrii wojna domowa" - dodał. Nie wykluczył też rozwiązania politycznego bez prezydenta Baszara el-Asada. Nie wiem dokładnie jaka będzie w przyszłości równowaga polityczna w tym kraju i jakie byłoby miejsce Asada. O tym powinien zdecydować naród syryjski - podkreślił.

Miedwiediew nie wykluczył swego startu w kolejnych wyborach prezydenckich w Rosji. Jestem jeszcze młody; nie wykluczam powrotu na najwyższy urząd, jeśli życzyć tego będą sobie obywatele. Jeśli jednak ludzie powiedzą mi +good bye+, zabiorę się do pisania pamiętników - dodał.