Aż 370 mln osób w Delhi oraz w sześciu innych stanach na północy Indii pozbawionych zostało prądu wskutek awarii sieci energetycznej, do której doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek.
Powodem przerwy w dostawach energii elektrycznej mogło być przeciążenie sieci energetycznej - powiedział indyjski minister energetyki Sushil Kumar Shinde. Poinformował o wdrożeniu postępowania, które ma wyjaśnić wszystkie okoliczności awarii. Usuwanie awarii ma potrwać do poniedziałkowego wieczora.
Na terenach pozbawionych prądu przestały kursować pociągi, stanęło także metro w Delhi, obsługujące dziennie 1,8 mln pasażerów. Lotnisko w stolicy kraju i liczne szpitale pracowały pobierając energię elektryczną z zasilania awaryjnego. Zgasła sygnalizacja świetlna, co doprowadziło do chaosu na ulicach miast. W niektórych regionach doszło do przerw w dostawach wody.
Brak prądu występuje na olbrzymim obszarze obejmującym między innymi stany Pendżab, Harijana i Radźasthan.
Eksperci tłumaczą awarię zwiększonym zapotrzebowaniem na energię w upalne lato, a także dużym popytem na prąd ze strony dynamicznie rozwijającego się przemysłu indyjskiego.
Jak pisze agencja AP, z powodu braku prądu na początku lipca doszło w jednym z miast satelickich Delhi, Gurgaon, do protestu mieszkańców, którzy zablokowali na kilka godzin ruch uliczny.