Według niej, na razie nie wiadomo co było przyczyną tragedii, ale nic nie wskazuje na jej przestępcze podłoże. Ogień powstał w samym mieszkaniu, które znajduje się na poddaszu.
Straż pożarna zdołała uratować tylko jedenastomiesięcznego chłopca oraz jego 27-letnią matkę i 28-letniego ojca. Dla pozostałego rodzeństwa - trzyletnich chłopców-bliźniaków oraz ich sióstr w wieku pięciu i siedmiu lat - wszelka pomoc okazała się spóźniona.
Pożar wybuchł około godziny 4.30 rano.