Najpierw na rynek zostanie wypuszczony alkohol wyprodukowany już po odkryciu afery. Potem inspektorzy przebadają pozostałe zapasy mocnych trunków, szacowane na ponad 21 mln litrów.
Do sprzedaży trafią tylko te, w których nie zostanie wykryty śmiertelnie niebezpieczny alkohol metylowy. Władze się spieszą, bo miesiąc prohibicji może kosztować gospodarkę 750 mln koron (125 mln zł).
Zakaz sprzedaży alkoholi wysokoprocentowych został wprowadzony w piątek. Przyczyną była śmierć co najmniej 23 osób, które wypiły skażony alkohol.
Producenci mają jednak wątpliwości, czy wprowadzenie nowych banderol rozwiąże problem. Pozostanie przecież czarny rynek – mówi „Lidovym Novinom” przedstawiciel producenta becherovki Erik Cziżek.