Patterson zapowiedział częstsze kontrole mięsa wołowego - ich wyniki mają być publikowane co trzy miesiące. Jednocześnie uprzedził, że rezultaty kolejnych analiz mogą przynieść kolejne złe wieści.
Minister spotkał się w sobotę z przedstawicielami agencji odpowiedzialnej za jakość żywności (Food Standards Agency), a także producentami i dystrybutorami mięsa. Pytał ich, w jakich sposób sprzedawano mięso "wołowe", często niemal w 100 procentach składające się z koniny. Patterson stwierdził, że jest to nie do zaakceptowania.
To była albo ogromna niekompetencja w którymś z przypadków, albo międzynarodowy kryminalny spisek - stwierdził. I podkreślił, że władze są zdeterminowane, by dotrzeć do sedna tej afery. O kryminalnym tle afery mówiła również agencja FSA, jednak policja zapowiedziała, że nie będzie wszczynać dochodzenia, dopóki nie pojawią się dowody świadczące o przestępstwie.
Sieci handlowe Aldi i Findus wycofały feralny mrożonki wołowe kilka dni temu, Tesco, Iceland i Lidl zrobiły to jeszcze w styczniu.