67-letni Borys Bieriezowski został znaleziony przez swojego pracownika 23 marca na podłodze łazienki swojego domu w Ascot, w Wielkiej Brytanii. Ochroniarz widział go po raz ostatni w piątek koło godziny 22.30.
Reklama
Jak wynika ze źródeł zbliżonych do śledztwa na jego szyi znajdowała się pętla, a fragment takiego samego materiału przywiązany był do szyny prysznica. Ostatnie informacje wskazują, że obok śladów na szyi, miał on także złamane żebro, o czym doniósł "The Guardian". Dziennik powołał się na anonimowe źródło w rodzinie.
Detektyw Mark Bissel z Thames Valley Police dopytywany, czy możliwy był udział osób trzecich odpowiedział tylko: To nie może być całkowicie wyeliminowane.
Komentarze (40)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeUCIEKL DO UK
STRACIL PIENIADZE
POWIESIL NA PRYSZNICU W LAZIENCE
BYL CIEZKI WIEC ZERWAL SIE PRYSZNICA
I ZLAMAL ZEBRO
Ten chłopiec (chłopcy) z FSB marnie byli wyszkoleni jeżeli ofierze złamali żebro.
To ruska tandeta. A z drugiej strony co to za ochroniarz, który nie widział
swego zleceniodawcy kilka godzin.
Jeżeli ktoś był namierzony przez FSB czy wcześniej KGB nie można spuszczć
go z oka. Chyba, że ochroniarz był przez FSB zastraszony lub przekupiony.
Kukliński umarł naturalną śmiercią ale JAK BYŁ CHRONIONY.
Nie mogąc go dostać chłopcy z KGB "załatwili" mu syna czy synów.
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>
Zauważ, że Bieriezowski sporo ważył. Nawet dla dwojga: seryjnego samobója i pomocnika przy wieszaniu to był problem. W niewygodnej pozycji jeden z trzymających uprzednio obezwładnione ciało stracił równowagę, co skutkowało upadkiem wieszanego, (obezwładnionego) Bieriezowskiego i złmaniem żebra, choćby o obrzeże wanny.
Ktoś trafnie zauważył, ze w przypadku popełnienia morderstwa, każdorazowo celowo upubliczniane są fałszywe (często wzajemnie sprzeczne) dane, mające wywołać zamierzony informacyjny chaos w głowach odbiorców. Czyli mamy do czynienia z typową, profesjonalną akcją dezinformacyjną.
W przypadku Borysa Bieriezowskiego podano nam kolejno kilka różnych informacji:
- Bieriezowskiego znaleziono z szalem wokół szyi,
- Bieriezowski został znaleziony w wannie,
- nie wykryto śladów walki i zgon denata jest "zgodny z powieszeniem",
- Bieriezowski leżał na podłodze łazienki z pętlą na szyi,
- Bieriezowskiego znaleziono "z pętlą wokół szyi i fragmentem podobnego materiału na szynie uchwycie prysznica nad nim".
Z ostatniej podanej informacji wynika, że pętla była przełożona lub zamocowana do szyny (uchwytu) prysznica nad ciałem Bieriezowskiego i jeżeli znaleziono go leżącego na ziemi to znaczy, że wcześniejsza informacja o znalezieniu go w wannie była fałszywa.
Konkluzja jest następująca:
Bieriezowski został obezwładniony a następnie powieszony na uchwycie prysznicowym przez specjalistów od wykonywania 'naturalnej śmierci' przez powieszenie bez udziału osób trzecich.
Uściślenie. Mordercy z KGB dopadli w USA dwóch synów jednego z największych polskich patriotów, który – nie wykluczone – że dzięki przekazanym Zachodowi tajnym informacjom Układu Warszawskiego, zapobiegł wybuchowi III WŚ.
* Może mi przypomnicie kto znany tak skomentował swój wieloletni pobyt w Anglii: "Z Anglikiem można zrobić tylko jedno - dać mu w mordę".
KIEDY mial to zebro zlamane???
Ja tez mialem zlamane zebro i gdybym sie powiesil i ktos o tym napisal byloby to jakas sugestia.
On PO-śliznął sięęę w łazience i wpadł na sznurrrr !!!