Według policji, liczba ofiar śmiertelnych może wzrosnąć, bo wiele rodzin zabrało ciała bliskich, nie informując funkcjonariuszy. Ponadto część rannych jest w stanie krytycznym.
Ekipy ratownicze mają całą noc przeszukiwać teren. Do środy wieczorem czasu polskiego udało się wydobyć 20 żywych osób.
Do zdarzenia doszło nad ranem. Jedynie parter sześciokondygnacyjnego budynku nie ucierpiał. W pięciu fabrykach mieszczących się w gmachu szyto ubrania eksportowane potem na Zachód pod renomowanymi markami.
Jutro w Bangladeszu dzień żałoby narodowej. Flagi na urzędach państwowych będą opuszczone do połowy masztów.