W zawalonym budynku swoją siedzibę miało kilka fabryk odzieży. Nie wiadomo, ile dokładnie osób przebywało w wysokościowcu, gdy doszło do katastrofy. Zakłady zatrudniały jednak ponad trzy tysiące osób. Prawie dwa i pół tysiąca udało się uratować.
Architekt, który projektował zawalony budynek, twierdzi, że nie był on przeznaczony do celów przemysłowych. Eksperci stwierdzili, że bezpośrednią przyczyną katastrofy były cztery duże generatory prądu zainstalowane na dachu budynku. Uruchomienie urządzeń po odcięciu prądu spowodowało wibracje, które wraz z drganiem tysięcy maszyn do szycia przyczyniły się do tragedii.
W związku z katastrofą, w Dhace prawie codziennie odbywają się masowe protesty. Ich uczestnicy domagają się poprawy warunków pracy, a także kary śmierci dla właściciela budynku. Został on zatrzymany w niedzielę podczas próby przekroczenia granicy z Indiami. Poza nim, aresztowano jeszcze osiem innych osób.