W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku wniosek o azyl w Niemczech złożyło około 9 tys. Czeczenów. To ponad trzy razy więcej niż w całym roku 2012. Służby specjalne podejrzewają, że wśród uchodźców mogą być islamscy radykałowie, którzy chcą zbierać w Niemczech środki na swoją zbrojną działalność i werbować ochotników. Szczególne zaniepokojenie ekspertów ds. bezpieczeństwa wywołało opublikowane niedawno nagranie Doku Umarowa, nazywanego rosyjskim bin Ladenem. Przywódca czeczeńskich rebeliantów wzywa w nim do przeprowadzenia zamachów podczas przyszłorocznych igrzysk olimpijskich w Soczi.
Służby specjalne szacują, że już teraz w Niemczech żyje około 200 zwolenników Umarowa. Jak podaje niemiecki dziennik "Die Welt" o zagrożeniu ze strony kaukaskich terrorystów żyjących w Niemczech, wielokrotnie rozmawiali ostatnio przedstawiciele niemieckiego i rosyjskiego wywiadu. Nie chcemy dopuścić do tego, aby ewentualny zamach w Soczi został przygotowany w naszym kraju - powiedział wysoki przedstawiciel niemieckich służb cytowany przez "Die Welt".