Unia Europejska wzywa do jasnej i mocnej odpowiedzi na atak chemiczny w Syrii. Deklarację tej treści przyjęto na spotkaniu ministrów zagranicznych państw Unii w Wilnie. Z takiego stanowiska jest zadowolony amerykański sekretarz stanu John Kerry, który też uczestniczył w spotkaniu w stolicy Litwy. Powiedział, że Waszyngton jest bardzo wdzięczy Unii za "mocne oświadczenie o potrzebie pociągnięcia winnych do odpowiedzialności". Zdaniem Kerry'ego, jest ono wyrazem poparcia dla wysiłków zmierzających do ukarania syryjskiego reżimu za to, co zrobił.
W czasie rozmów w Wilnie Kerry dał do zrozumienia, że Stany Zjednoczone nie będą czekać z decyzją o akcji zbrojnej do ogłoszenia raportu z prac ekspertów ONZ. Badali oni, kto jest odpowiedzialny za atak chemiczny na przedmieściach Damaszku 21 sierpnia. Zginęło w nim, według amerykańskich władz, przeszło 1400 osób.