Policja nie chce ujawnić ani nazwiska, ani żadnych innych informacji o Polaku wyzwolonym podczas akcji w Walii. Wiadomo tylko, że był w złym stanie zdrowia i przewieziono go do nieujawnionego szpitala.
Oczywiście jego dobro jest dla nas najważniejsze. Pomaga nam w dochodzeniu i bardzo jesteśmy ciekawi tego, co ma nam do powiedzenia, ale nie mogę powiedzieć więcej - skomentował prowadzący śledztwo detektyw superintendent Paul Griffiths i dodał: - Rozmawia teraz z nami i z partnerskimi agencjami.
W akcji wzięło udział stu policjantów z kilku hrabstw oraz specjaliści z Biura do Spraw Poważnej Przestępczości Zorganizowanej i Agencji do Walki z Nielegalnym Przemytem Osób. W czasie rewizji na odległej farmie odkryto na niej również Brytyjczyka, zaginionego 14 lat temu i bezskutecznie poszukiwanego przez rodzinę.
Służby przeszukują teren farmy, podejrzewając, że pochowano na niej zwłoki co najmniej jeszcze jednego trzymanego pod przymusem robotnika.
Policja wystąpiła do rządu, aby opracował nową ustawę antyniewolniczą, co pomogłoby bardziej skutecznie walczyć na przyszłość z tym procederem.