Chodzi o to, by prezydent Wiktor Janukowycz miał czas na satysfakcjonujące Zachód rozwiązanie dotyczące Julii Tymoszenko. Raport Coxa-Kwaśniewskiego jest preludium do podpisania umowy stowarzyszeniowej i porozumienia o pogłębionej strefie wolnego handlu między Brukselą a Kijowem.
Opóźni się też spotkanie szefów MSZ "28", którzy mieli dać zielone światło dla podpisania umów unijnych. Ostateczne decyzje w ich sprawie spodziewane są na szczycie Partnerstwa Wschodniego w Wilnie 28–29 listopada. Oprócz zmian w ustawodawstwie ukraińskim Unia domaga się umożliwienia Tymoszenko wyjazdu na leczenie do któregoś z państw Unii Europejskiej. Dodatkowe warunki Brukseli to przyjęcie przez ukraiński parlament ustaw o charakterze ustrojowym.
Z serii tzw. ustaw europejskich, uchwalonych do tej pory przez Radę Najwyższą, najbardziej liczy się poszerzenie kompetencji Izby Obrachunkowej. Dostała ona uprawnienia pozwalające na kontrolowanie wydatków i dochodów budżetu. W jej skład mają wejść także przedstawiciele opozycji. Zostanie ona jednak podporządkowana rządowi, a nie - jak dotychczas - Radzie Najwyższej. W ubiegłym tygodniu do parlamentu wpłynął także projekt ustawy o państwowej polityce antykorupcyjnej. Przewiduje on powołanie niezależnego organu śledczego ds. korupcji (odpowiednika polskiego CBA). Uchwalenia nowej ustawy można oczekiwać w październiku.
Reszta zmian w ukraińskim prawodawstwie ma znaczenie drugorzędne. Dotyczą one np. poprawy warunków odbywania kary pozbawienia wolności. Została zaakceptowana także procedura realizacji wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Wcześniej Rada Najwyższa przyjęła także zmianę kodeksu celnego oraz kodeksu postępowania karnego.
Reklama
Za rozwiązanie ostateczne został uznany np. areszt. Zmniejsza to ryzyko prowadzenia biznesu na Ukrainie. Wcześniej stosowano go jako środek nacisku w ramach wojen biznesowych. Niewygodny przedsiębiorca czekał latami na wyrok za kratkami. W tym czasie jego biznes upadał albo był przejmowany przez konkurencję - mówi w rozmowie z DGP ukraiński politolog Andrij Doroszenko.
Na kluczowe zmiany trzeba poczekać. Najpewniej stąd też decyzja o opóźnieniu raportu Coxa-Kwaśniewskiego. W ciągu dwóch najbliższych miesięcy Ukraina przewiduje uchwalenie kolejnych punktów z listy Stefana Fuelego, unijnego komisarza ds. rozszerzenia i polityki sąsiedztwa. Wśród oczekiwanych zmian są ustawy o prokuraturze, milicji czy sądownictwie. Jest też wymóg ze strony UE wprowadzenia zasady dożywotniego mianowania sędziego. Oczekiwane jest zniesienie kadencyjności prokuratora generalnego, co ma wzmocnić jego niezależność.
Ukraina robi bez wątpienia wielkie postępy w procesie adaptacji ukraińskiego prawa do europejskich standardów - komentuje Doroszenko. Zaraz jednak dodaje, że wciąż nie wiadomo, w jakim kierunku zostanie przeprowadzona wymagana przez Brukselę reforma systemu wyborczego w kraju. Nic nie wskazuje na to, że projekt nowego kodeksu wyborczego - choć zaaprobowany przez komisję wenecką - zostanie wniesiony pod obrady parlamentu. Jego uchwalenie utrudniłoby bowiem ewentualne zmiany ordynacji wyborczej przed kolejnymi wyborami. W tym obszarze zmiany mają charakter jednorazowy. W ubiegłym tygodniu prezydent Wiktor Janukowycz podpisał uchwałę o rozpisaniu ponownych wyborów parlamentarnych w pięciu okręgach wyborczych, po tym jak w październiku ubiegłego roku nie udało się ustalić wyniku z powodu licznych naruszeń prawa wyborczego.
Ostateczne wnioski o postępach Ukrainy w spełnianiu postawionych przez UE warunków zostaną przedstawione w raporcie byłego prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego i byłego szefa Parlamentu Europejskiego Pata Coxa. Od czerwca ubiegłego roku prowadzą oni misję PE na Ukrainie.