Według rzecznika Czerwonego Krzyża w Libanie, zostali oni uprowadzeni, gdy wracali do Damaszku z miasta Idlib.
Na razie nikt nie przyznał się do porwania ani nie zgłosił żadnych żądań. Czerwony Krzyż nie ujawnił nazwisk ani narodowości porwanych. Wzywamy do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia tego zespołu, który dostarcza pomoc humanitarną najbardziej potrzebującym - powiedział rzecznik Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, Ewan Watson.