Po kilkudziesięciu godzinach żmudnych i frustrujących negocjacji, z amerykańskiego Senatu zaczęły docierać pierwsze pozytywne wiadomości. Przywódca Demokratów Harry Reid ogłosił, że osiągnięto ogromny postęp. Jego odpowiednik z partii republikańskiej Mitch McConnell mówił, że negocjatorzy mają za sobą dobry dzień.
Według nieoficjalnych informacji porozumienie, które może zostać ogłoszone jeszcze dziś, przewiduje zakończenie częściowego paraliżu administracji federalnej oraz podniesienie limitu zadłużenia państwa o kwotę, która wystarczy do połowy lutego. W tym czasie mają się odbyć negocjacje w sprawie długofalowego ograniczenia deficytu budżetowego USA.
Z niższej izby amerykańskiego parlamentu zaczęły jednak dobiegać głosy niezadowolenia. Konserwatywni Republikanie mówią, że ich przywódcy z Senatu skapitulowali, ponieważ zapomnieli o podstawowym żądaniu, jakim było odsunięcie w czasie wejścia w życie reformy ubezpieczeń zdrowotnych Baracka Obamy. Każde porozumienie musi zostać zatwierdzone przez obie izby parlamentu.