Do zdarzenia doszło na stacji Once. W nadjeżdżającym pociągu najprawdopodobniej nie zadziałały hamulce. Skład nie zdążył zatrzymać się na stacji. Część wagonów wykoleiła się. Niektóre wpadły na peron.
Rozwścieczeni pasażerowie krzyczeli "morderca, morderca" w kierunku maszynisty uwięzionego w lokomotywie. Na dworcu doszło do starć z policją, tłum rzucał kamieniami i rozbijał szyby. Funkcjonariusze przejęli jednak kontrolę nad stacją.
- Nie było czuć ostrego hamowania. Jedyne, co usłyszałem to uderzenie, a potem zgasło światło - relacjonowała jedna z osób. Przyczyny wypadku nie są na razie znane.
Minister transportu Florencio Randazzo powiedział, że przed pracą maszynista poddał się badaniu alkomatem. - Mężczyzna był trzeźwy - zapewnił szef resortu transportu. Jak dodał, maszynista zabrał dysk z zapisem monitoringu na stacji, jednak policja odebrała mu nagranie.
W lutym 2012 roku na tej samej stacji doszło do katastrofy, w której zginęły 52 osoby, a 700 zostało rannych. Pociąg zderzył się wówczas ze ścianą oporową.