Wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden rozmawiał o sytuacji na Ukranie z premierem Donaldem Tuskiem - informuje Biały Dom. Waszyngton domaga się od władz w Kijowie uspokojenia sytuacji i grozi dalszymi sankcjami.



Reklama

Amerykanie określają telefoniczną rozmowę Joe Bidena z Donaldem Tuskiem mianem "konsultacji w sprawie Ukrainy". Według komunikatu Białego Domu, politycy rozmawiali o tym, jak Stany Zjednoczone, Polska i Unia Europejska mogą przyczynić się do zakończenia stosowania przemocy i znalezienia politycznego rozwiązania w sprawie przyszłości Ukrainy. Biden i Tusk umówili się, że pozostaną w bliskim kontakcie.



Wiceprezydent USA dzwonił tez wczoraj do prezydenta Wiktora Janukowycza. Joe Biden stanowczo potępił użycie siły przeciwko cywilom i zażądał natychmiastowego wycofania wszystkich sił bezpieczeństwa z centrum Kijowa - milicję, snajperów, żołnierzy oraz oddziały paramilitarne. Stanowcze słowa padły też z ust Johna Kerry'ego. Szef amerykańskiej dyplomacji stwierdził, że patrząc na sceny z Kijowa odczuwał gniew i cierpienie. Przemoc musi się skończyć - oświadczył Kerry.



Tymczasem Biały Dom poinformował, że prezydent Barack Obama rozważa dodatkowe sankcje wobec Ukrainy. W środę władze departament stanu umieścił 20 ukraińskich urzędników na czarnej liście osób, które nie mogą otrzymać wizy do USA.





Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)/Marek Wałkuski/ Waszyngton/dabr