Koncentracja rosyjskich wojsk wzdłuż ukraińskiej granicy niepokoi Sojusz Północnoatlantycki. Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych NATO w Europie generał Philip Breedlove powiedział, że zagrożone jest należące do Mołdawii, ale de facto niezależne Naddniestrze. Moskwa odpowiada, że przestrzega umów międzynarodowych określających liczbę rosyjskich wojsk przy granicy z Ukrainą.
Wiceminister obrony Rosji Anatolij Antonow - cytowany przez telewizję Rossija 24 - powiedział, że w strefie graniczącej z Ukrainą w ostatnim miesiącu przebywało 7 inspekcji z udziałem europejskich i amerykańskich wojskowych. Jego zdaniem zagraniczni inspektorzy przekonali się, że armia rosyjska nie zagraża sąsiadom. Inspektorzy mieli możliwość porozmawiania z dowódcami jednostek, zrobienia zdjęć i zobaczenia, w którą stronę poruszały się pojazdy wojskowe. Oni powiedzieli, i ja to powtórzę, że żadnej niezadeklarowanej albo wywołującej zaniepokojenie aktywności sił zbrojnych przy granicy z Ukrainą nie ma - stwierdził rosyjski wiceminister obrony. Anatolij Antonow powiedział, że rosyjskie obiekty sprawdzali też ukraińscy wojskowi. Oprócz tego Rosję odwiedzili inspektorzy ze Stanów Zjednoczonych, Kanady, Niemiec, Francji, Szwajcarii, Łotwy, Estonii, Finlandii i Polski.