- Wielu młodych Żydów traktuje polski paszport jak przepustkę do pracy na Zachodzie. Kiedy w Berlinie pytasz ich, czemu nie przeprowadzą się do Warszawy, pukają się w głowę: "przecież w Polsce nie lubi się Żydów" - wyjaśnia w rozmowie z naTemat.pl Karolina Przewrocka, dziennikarka zajmująca się Izraelem.

Reklama

Ze statystyk wynika, że w 2002 roku wydano w Tel Awiwie 448 paszporty, podczas gdy w 2008 roku było ich już blisko dwa razy więcej, a w zeszłym roku liczba ta sięgnęła 2,7 tys.

Po wstąpieniu kraju do Unii Europejskiej Polakami zostało blisko 13 tys. mieszkańców Izraela.

95 proc. ubiegających się o polski paszport nie potrafi mówić po polsku, donosi z kolei izraelski dziennik "Yedioth Ahronoth" . Podobnie, także większość deklaruje, że nie zamierza przeprowadzić się do Polski.

Masowo Żydzi starają się także o obywatelstwo niemieckie. Jak podaje "Jediot Achronot", liczba wniosków o przyznanie niemieckiego obywatelstwa jest dziesięciokrotnie wyższa od liczby wniosków w ambasadach Polski czy Rumunii.