Bazy NATO na Słowacji mogłyby powstać jedynie, gdyby doszło do nacisków na słowacki rząd ze strony Zachodu - powiedział Robert Fico. Jednocześnie premier zagroził, że gdyby do nich doszło jest gotów odejść z polityki.
W wywiadzie dla tygodnika "Nowy czas" Fico podkreślił, że to bardzo źle jeśli ktoś chce wciągnąć tak mały kraj jak Słowacja w duże geopolityczne pojedynki. Według Roberta Fico fakt, że Słowacja jest członkiem NATO nie oznacza, że musi mieć na swoim terytorium bazy z obcymi wojskami. Słowacki rząd nie rozważa takiej możliwości. Uważa, że NATO powinny wystarczyć magazyny logistyczne w pobliżu Popradu.
Jednocześnie szef słowackiego rządu poparł umowę stowarzyszeniową Ukrainy z Unią Europejską. Ostatnie sankcje wobec Rosji uznał za "bezmyślne".
CZYTAJ TAKŻE: Czeski premier przeciwko sankcjom wobec Rosji>>>
Komentarze(19)
Pokaż:
powinieneś dostać wielki order UPA...
W Polsce też nie powinno być baz NATO. Bazy legalistyczne - tak.
Fico se nie" pofiko", bo Słowacy już maja go dość i przegrał wybory prezydenckie. Kombinuje jak wyjść z polityki z przytupem i być może jeszcze raz spróbować.
Każdy demokratyczny europejski kraj widzi,że jego siła jest w sile UNII.
Brawo Słowacy, już niedługo se Fico pofiko. Po wyborach parlamentarnych proruski karzeł pójdzie na śmietnik historii