Ukraiński ekspert do spraw międzynarodowych Ołeksandr Palij uważa, że część obserwatorów misji OBWE w Donbasie to rosyjscy szpiedzy. Już wcześniej w ukraińskich mediach informowano, iż obiektywizm niektórych członków misji OBWE jest co najmniej wątpliwy.

Reklama

Zastrzeżenia wywołuje między innymi to, że separatyści, na kontrolowanych przez siebie obszarach, niejednokrotnie wykorzystywali środki transportu należące do OBWE. Członkowie misji mieli ujawnić też Rosjanom informacje na temat miejsc stacjonowania ukraińskich wojsk w obwodzie donieckim, gdzie toczą się walki z prorosyjskimi bojówkarzami.

Ołeksandr Palij powiedział IAR, że są wszelkie podstawy do tego, aby twierdzić, iż wśród członków misji są rosyjscy szpiedzy. Rosja oczywiście twierdzi, że jest neutralna, ale my dobrze wiemy, że to kraj - agresor, zatem jego przedstawiciele w misji to agenci - twierdzi ekspert i dodaje, że członkami misji są też przedstawiciele Białorusi i Armenii, a te kraje są powiązane z Rosją umową wojskową, wobec tego, to prawdopodobnie też szpiedzy.

W opinii ukraińskiego eksperta, w obecnym kształcie praca przedstawicieli OBWE w strefie walk nie sprawdza się, jednakże ewentualna zmiana obserwatorów nie poprawi sytuacji, ponieważ Rosja, jako członek OBWE ma prawo wysłać swoich przedstawicieli. W obecnej sytuacji, jak podkreśla ukraiński ekspert do spraw międzynarodowych, obecność misji OBWE w takim kształcie jest dla ukraińskich żołnierzy dodatkowym utrudnieniem. Specjalna misja OBWE na Ukrainie składa się z 268 obserwatorów z 39 krajów. 18 członków misji to obywatele rosyjscy.

ZOBACZ TAKŻE:Ameryka ostrzega Ukrainę: Rosja przerzuca ciężką artylerię i czołgi do Donbasu>>>