Mimo prowadzonych rozmów o zawieszeniu broni na lotnisku w Doniecku całą noc trwały ostrzały portu lotniczego i okolic. Według nieoficjalnych informacji, Ukraińcy ponieśli straty. Jak informuje internetowa Telewizja Obywatelska, wojskowi musieli opuścić wieczorem stary terminal ponieważ został on w znacznym stopniu zniszczony. Jest wielu rannych i zabici. Nad ranem część żołnierzy miała wrócić na poprzednie pozycje.
Sztab operacji antyterrorystycznej przyznaje, że w nocy separatyści intensywnie ostrzeliwali miejscowości wokół lotniska. Bojówkarze twierdzą, że jest to odpowiedź na ukraińskie ostrzały. Sztab zaprzecza. Zdaniem eksperta wojskowego Dmytra Tymczuka przeciwnik chce otoczyć Ukraińców na lotnisku. Regularnie jest im bowiem dowożona broń, amunicja, żywność i woda. Ogółem, według sztabu operacji antyterrorystycznej, w ciągu doby zanotowano 55 ostrzałów.
Teoretycznie od wtorku trwają rozmowy na temat zawieszenia broni na donieckim lotnisku. Rozpoczęto je, gdy rosyjskie wojska poniosły ogromne straty. Według strony ukraińskiej, zginęło prawie 300 Rosjan. Wczoraj prezydent Petro Poroszenko, po naradzie z wojskowymi, oświadczył, że zawieszenie broni ma obowiązywać od 9 grudnia. Później na taki krok zgodzili się też wspierani przez Moskwę bojówkarze.
ZOBACZ TAKŻE:Bójka w ukraińskim parlamencie. Poszło o ludzi Janukowycza>>>